Co można zrobić z prochów zmarłego?
Informacja o śmierci bliskiej osoby wiąże się z głębokim smutkiem. Jednak osoby, które straciły kogoś z rodziny lub przyjaciela, muszą zająć się organizacją uroczystości pogrzebowej. Wiele osób zastanawia się wówczas czy wybrać tradycyjną formę pochówku w trumnie, czy może lepiej zdecydować się na kremację zwłok. Co można zrobić z prochami po kremacji i czy pochowanie ich na cmentarzu to jedyne rozwiązanie?
Złożenie urny w mogile albo w grobowcu na cmentarzu
Każdy z nas oglądając film, spotkał się ze sceną, w której bliscy zmarłego rozsypują jego prochy na przykład w górach czy nad potokiem. Jednak zgodnie z polskim prawem w naszym kraju nie jest to możliwe. Decydując się na kremację zwłok bliskiej osoby, należy przestrzegać obowiązujących przepisów.
Rozsypanie prochów w miejscu do tego nieprzeznaczonym może skutkować karą w wysokości kilku tysięcy złotych. Właśnie dlatego urnę należy złożyć w mogile albo w grobowcu na cmentarzu. Co ważne, w przeciwieństwie do trumny nie musi być zakopana w ziemi. Można ją umieścić w grobowcu naziemnym czy tak zwanym kolumbiarze.
Co jeszcze można zrobić z prochami zmarłego?
Polskie prawo jest bardzo rygorystyczne, jeżeli chodzi o postępowanie z prochami zmarłego. W Stanach Zjednoczonych popularną praktyką jest rozsypywanie prochów zmarłego w oceanie. Jeżeli chodzi o pogrzeb morski, to wyjątkiem jest ściśle określona sytuacja, czyli taka, w której do zgonu dojdzie na statku, który znajduje się przynajmniej 24 godziny drogi od brzegu. W praktyce jednak przez ten przepis należy rozumieć zatopienie ciała zmarłego w morzu, a nie rozsypanie jego prochów zebranych z lądu.
Kolejnym rozwiązaniem, którego również nie można zastosować w Polsce, jest rozsypywanie prochów z samolotu. Osoby, które były zżyte ze zmarłym, często chcą trzymać urnę z prochami w domu albo w prywatnym ogrodzie. Niestety takie działanie również jest niezgodne z prawem. Co ciekawe, przez pewien czas w Polsce istniały specjalne łąki pamięci zlokalizowane w granicach kilku cmentarzy. Wówczas rodzinom zmarłych zdarzało się wybrać taką formę pochówku zamiast tradycyjnej trumny. Jednak z uwagi na to, że przepisy są restrykcyjne, dziś nie ma takiej możliwości.